Share

Nielegalni, czyli Niewierni? Grzegorz Kalinowski na temat twórczości Vincenta V. Severskiego!

Nielegalni według powieści Vincenta V. Severskiego, to jeden z najbardziej wyczekiwanych polskich seriali. Powieści, ale nie tylko dającej tytuł telewizyjnej serii „Nielegalnych", ale i jej kontynuacji, czyli „Niewiernych".

Może się wydawać, że dziesięć odcinków, to proste pięć plus pięć, dające jedyny możliwy wynik, czyli sfilmowanie po kolei dwóch książek mistrza powieści szpiegowskiej. Drugi, zdawałoby się pewnik, to akcja, która, odchudzona rzecz jasna, żeby zmieścić się w telewizyjnej narracji, pozostanie wiernym zapisem powieści. Nic bardziej mylnego! Już sam początek filmu, nakręcone z rozmachem sceny szpiegowskiej akcji w Stambule daje do zrozumienia wszystkim widzom, że jest serial premium, a tym, którzy znają tetralogię Severskiego, że nie będą się nudzić, bo zobaczą wątki, plenery i postacie, których w tetralogii „N" nie było.

Z pewnością to, co przygotowali scenarzyści, czyli Dorota Jaknojć – Poddębniak, Maciej Kubicki i Bartosz Staszczyszyn to nie jest wierne odwzorowanie książek, lecz nowa jakość, zatem siedzący w fotelach fani 4N, nie będą oglądać serialu, niczym pilot rajdowy trasy, przekładając kartki w swoim notatniku i czytając swoje zapiski. W tym rajdzie, nawet znający fragmenty książki na pamięć nie mogą być pewni, co będzie za kolejnym zakrętem. Zaniepokojonych, czy aby wszystko nie poszło za daleko, uspokajam, jest Konrad Wolski, jest Sara Korska, choć... UWAGA SPOJLER! W pierwszych dwóch odcinkach nie są parą. Grający ich Grzegorz Damięcki i Sylwia Juszczak spełniają moje oczekiwania, podobnie jak pozostali aktorzy występujący w filmie, zdjęcia Piotra Sobocińskiego Jr, mają swój klimat, a producent nie oszczędzał na plenerach. Stambuł jest w Stambule, stolica Białorusi tam gdzie trzeba, a nie w Mińsku Mazowieckim, zatem należy się spodziewać, że Sztokholm i Szwecja nie będą Gdańskiem i Mazurami.

Jeśli na coś po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków narzekam, to na sekcję Q. Ekipa „pracuje" w podgrupach, nie planuje razem, nie ma napięcia z narad, nie ma też „szefów złych". Ale by wszystko przed nami, bo oglądałem dopiero dwa odcinki nakręcone przez Leszka Dawida, i żadnego Jana P. Matuszyńskiego. Z pewnością nie jest to serial dla każdego, padają strzały, są pościgi, wybuchy i trupy, ale nie jest to strzelanka, żadna „kawa na ławę". Ja taką narrację lubię, pasują mi historie nieco zagmatwane, w których widz musi uważać na każdy szczegół, wie że wszystko czemuś to wszystko służy, że cierpliwość zostanie nagrodzona. Takimi na pewno są czytelnicy książek Vincenta V. Severskiego i on sam, dlatego wieczór premierowy był dla niego wspaniałym prezentem urodzinowym

Start serialu zdecydowanie na plus, a spodziewam się, że będzie ich w kolejnych odcinkach, jeszcze więcej. Nielegalni dopiero się rozkręcają, bo nie pojawił się jeszcze ON... Wszyscy czytelnicy powieści Severskiego z pewnością wiedzą o kogo chodzi!

100 lat Autorze, jubilacie, nasz Ianie Flemingu i Jamesie Bondzie, oraz... aktorze! Bo w każdym odcinku Vincent V. Severski pojawia się niczym Alfred Hitchcock w swoich thrillerach. Mistrzu, życzę Tobie, Twoim zwolennikom, oraz sobie, nie tylko kolejnych książek, ale także, jak słyszałem w kuluarach, kolejnych filmów!

GRZEGORZ KALINOWSKI
Dziennikarz, prezenter, korespondent, dokumentalista, producent filmowy, pisarz. Autor łotrzykowskiego cyklu "Śmierć frajerom" oraz opowieści o aspirancie Strasburgerze – "Pogromca grzeszników" i "Śledztwo ostatniej szansy".

powrót
Dodaj komentarzKomentarze (0)

ul. Borowskiego 2 lok. 205
03-475 Warszawa

Dane kontaktowe:

+48 22 416-15-81
kontakt@czytamykryminaly.pl 

Newsletter:
Zapisz się do newslettera i otrzymuj
najświeższe informacje ze świata kryminałów.
Zapisując się na newsletter, akceptujesz politykę prywatności
Token
© Czytamy Kryminaly - All Rights Reserved.