Share

Wybory determinowane przez emocje... wywiad z Katarzyną Puzyńską (nie tylko) o Lipowie!

Polska pisarka, z wykształcenia psycholog. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na realizowaniu swojej największej pasji, czyli pisaniu. W wolnych chwilach biega, spaceruje z psem, zajmuje się kotem i jeździ konno. Uwielbia Skandynawię i Hiszpanię. Zadebiutowała doskonale przyjętą książką „Motylek", która rozpoczyna sagę kryminalną o policjantach z niewielkiej wsi Lipowo. Seria o Lipowie to nie tylko trzymające w napięciu klasyczne kryminały psychologiczne, ale także powieści z rozbudowanym wątkiem społecznym i obyczajowym, które porównywane są do książek Agathy Christie i szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji książek Puzyńskiej sprzedano do ponad dwudziestu krajów. Autorka w specjalnym wywiadzie opowiada nam o pisaniu z planem, emocjach, które determinują wybory, osobistej historii, którą przekuła na kartach literatury, a także nowej odsłonie "Policjantów"...

Marcin Waincetel: Miejsca czy ludzie? Czas czy przestrzeń? Czy mogłabyś się pokusić o odpowiedź, który z tych elementów w największym determinuje wybory bohaterów „Pokrzyku"? Bo (nie tylko) w tej historii udowodniłaś, że nasz los – niczym greckie fatum – potrafi determinować współczesność bohaterów.


Katarzyna Puzyńska: W ostatnich częściach sagi wybory determinowane były w dużej mierze przez emocje. Emocje mogą być wywoływane przez wszystkie wymienione w pytaniu czynniki, ale gdybym miała wybrać to w największej mierze pewnie chodzi o ludzi. Jestem z wykształcenia psychologiem, więc może to takie zboczenie zawodowe. Rozpoczynając pracę nad książką, najpierw najwięcej czasu poświęcam tworzeniu bohaterów. Zarówno tych pierwszoplanowych, jak i tych pobocznych. Relacje pomiędzy nimi powodują, że zawiązać może się akcja. Jedni się lubią, inni nienawidzą, jeszcze inni kochają. Z tej siatki relacji może wyniknąć morderstwo.

Panowanie nad uczuciami i kształtowanie się partnerskiej relacji. W jaki sposób mogłabyś opisać związek Weroniki i Daniela? Ogień i woda? Harmonia czy niedopełnienie? Zwłaszcza jeśli dopiszemy do całości demony alkoholizmu, kwestie związaną z macierzyństwem, romansem i słabości...


O związku Weroniki i Daniela nie sposób mówić bez jeszcze jednej bohaterki – Emilii. Strzałkowska jest jedną z moich ulubionych postaci w sadze. Sytuacja zrobiła się bardzo skomplikowana i ciężko znaleźć z niej jakiejkolwiek wyjście. Nie chcę powiedzieć zbyt wiele, żeby nie psuć lektury tym, którzy książkę mają jeszcze przed sobą.

Udowodnić niewinność, a może raczej podtrzymać stan niepewności, co do winy... podejrzewam, że niełatwo było rozpisać losy Klementyny Kopp, która w finale „Rodzanic" przyznała się do zabójstwa znanej dziennikarki. Nie wierzy w to jednak Daniel Podgórski. A czy wierzyła Katarzyna Puzyńska? Innymi słowy – i patrząc szerzej, na cały cykl – czy Twoi bohaterowie są w swoich wyborach całkowicie niezależni? Potrafią Cię zaskoczyć? A może władasz jednak nad wszystkim i wszystkimi?


Z reguły pracuję z planem. Chyba robi tak większość autorów kryminałów. A to dlatego, że tworzymy szczególny gatunek. Kryminał jest bardzo logiczny – kolejne wydarzenia wynikają z poprzednich. Bez nich by się nie wydarzyły. Dlatego warto zrobić sobie plan. Jest od drogowskazem i pokazuje nam, gdzie zmierzamy z akcją. Mimo to bohaterowie zdecydowanie potrafią zaskoczyć. Można powiedzieć, że czasem podejmują własne decyzje niezależnie od autora. To też jest radość z pisania, bo tak naprawdę czasem bywa tak, że samemu nie wie się, co będzie dalej. Oczywiście to może wydarzyć się tylko pod warunkiem, że poświęcimy bohaterom odpowiednio dużo czasu. Trzeba „odrobić pracę domową" i stworzyć ich w jak największym szczególe. Tak, żeby zaczęli „żyć". To jest to, o czym mówiłam wcześniej. „Pokrzyk" to jedenasty tom sagi, więc miałam już na to trochę przestrzeni. Dlatego też tak lubię serie – zarówno pisać, jak i czytać te tworzone przez innych autorów. Jest miejsce na to, żeby poświęcić bohaterom wystarczająco dużo czasu.

Tajemnice zapisane w przeszłości. Dramaty, które rozgrywają się w teraźniejszości. Wulkan emocji i aura niejednoznaczności. Co było dla Ciebie najtrudniejsze, a co najbardziej satysfakcjonujące w procesie pisania jedenastej części z „Lipowa"?


To była dla mnie trudna część, dlatego, że jedna z opisanych historii jest w dużej mierze moja. Nie powiem która, bo to bardzo osobiste. Dodam, że nie była to łatwa sprawa, więc powodowało to sporo emocji i zdecydowanie było trudne. Co sprawiło mi najwięcej satysfakcji? Moja praca sprawia mi bardzo dużo satysfakcji. Trudno mi powiedzieć, który jej element najbardziej. :-) Nie zamieniłabym jej na żadną inną.


I nad czym obecnie pracuje Katarzyna Puzyńska?


Tuż przed świętami skończyłam pracę nad trzecią książkę literatury faktu z serii „Policjanci". Będzie szczególna, bo oprócz funkcjonariuszy pojawią się tam również inni goście. Osoby dla Policjantów bardzo ważne. Szczegóły wkrótce :-)

To jednak nie wszystko. Jakiś czas temu zdradziliśmy kilka informacji na temat nowej odsłony "Policjantów". Dodatkowo warto przypomnieć, że latem szykuje się kolejny zjazd fanów "Lipowa". A jeśli zastanawialiście się, co łączy Katarzynę Puzyńską oraz Agathę Christie... zerknijcie, aby się przekonać.

Fot profilowe. Panna Tutli Putli / Agata Adamczyk

Wybory determinowane przez emocje... wywiad z Katarzyną Puzyńską (nie tylko) o Lipowie!
Autor:Katarzyna Puzyńska

oceń:

Dodaj komentarzKomentarze (0)

ul. Borowskiego 2 lok. 205
03-475 Warszawa

Dane kontaktowe:

+48 22 416-15-81
kontakt@czytamykryminaly.pl 

Newsletter:
Zapisz się do newslettera i otrzymuj
najświeższe informacje ze świata kryminałów.
Zapisując się na newsletter, akceptujesz politykę prywatności
Token
© Czytamy Kryminaly - All Rights Reserved.