Nim padnie pierwszy strzał
Lata dwutysięczne, epoka, po gorących porachunkach mafijnych wcześniejszej dekady, wydaje się spokojna. Poznajemy ekipę warszawskiego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i śledzimy ich przygotowania do pozornie rutynowej operacji. Ale przyglądając się zespołowi bliżej, można dostrzec rysy na monolicie. Każdy szczegół, brak zaufania, ukryty żal, może odcisnąć się w przyszłości na akcji. Żwirełło przyznaje w posłowiu, że jej powieść jest luźno zainspirowana akcją w Magdalence w 2003. Nie jest to zresztą zarzut wobec historii. Paradokumentalna atmosfera dodaje Nim padnie pierwszy strzał swoistego klimatu, bardzo realistycznego, mimo wszelkich poczynionych przez autorkę zmian we wziętej z życia historii. To dobra policyjna opowieść, mimo pozorów bardziej skupiona na emocjach i psychologii niż na pościgach i strzelaninach.